Witaj Teodorze!
Pozostając
przy temacie poruszonym przez Ciebie, ja wyróżniam dwie kategorie marzeń - marzenia do marzenia i
marzenia do spełnienia.
Zacznę od pierwszej kategorii.
Primo - od pół wieku ( może ładniej brzmi od 50 lat) marzę, że znajdę księcia na białym koniu, który porwie mnie w rajską krainę ułudy...
Z każdym rokiem moje szanse rosną... Wszak przekroczyłam wiek balzakowski, jestem coraz młodsza DUCHEM i coraz piękniejsza INACZEJ...
Słyszę już tętent konia, tylko jeźdźca nie widać...A ja dla swojego księcia gotowa jestem podpisać pakt z diabłem.
Sekundo - chciałabym być "żoną modną" (już I. Krasicki coś o tym wiedział) i posiadać dom w mieście, dom na wsi, pasztetnika i mysz na łańcuchu...
Tertio - tu zaczynają się marzenia, które Ty nazywasz "geograficznymi" - odbyć rejs dookoła świata, albo chociaż zimę spędzić w ciepłych krajach, albo zostać żeglareczką... ostatecznie dziewczyną sternika też mogę być...
A marzenia do spełnienia?
Są...a jakże...Jak schudnę 100 gramów to spełniam swe największe marzenie!!!
I tym optymistycznym akcentem kończę liścik może nie pachnący lawendą, ale...
Zacznę od pierwszej kategorii.
Primo - od pół wieku ( może ładniej brzmi od 50 lat) marzę, że znajdę księcia na białym koniu, który porwie mnie w rajską krainę ułudy...
Z każdym rokiem moje szanse rosną... Wszak przekroczyłam wiek balzakowski, jestem coraz młodsza DUCHEM i coraz piękniejsza INACZEJ...
Słyszę już tętent konia, tylko jeźdźca nie widać...A ja dla swojego księcia gotowa jestem podpisać pakt z diabłem.
Sekundo - chciałabym być "żoną modną" (już I. Krasicki coś o tym wiedział) i posiadać dom w mieście, dom na wsi, pasztetnika i mysz na łańcuchu...
Tertio - tu zaczynają się marzenia, które Ty nazywasz "geograficznymi" - odbyć rejs dookoła świata, albo chociaż zimę spędzić w ciepłych krajach, albo zostać żeglareczką... ostatecznie dziewczyną sternika też mogę być...
A marzenia do spełnienia?
Są...a jakże...Jak schudnę 100 gramów to spełniam swe największe marzenie!!!
I tym optymistycznym akcentem kończę liścik może nie pachnący lawendą, ale...
Pozdrawiam serdecznie.
Maria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz