Wszelkie prawa autorskie do tekstów postów i tekstu powieści, w myśl ustawy z dnia 4 lutego 1994r. Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z późn. zm. należą do właściciela bloga i nie mogą być wykorzystywane bez jego zgody w celach prywatnych lub komercyjnych.

środa, 29 kwietnia 2015

Kobiece zabawki


 Obserwując swoje wnętrze, często czuję, że jestem dziewczynką zaklętą w kobiecie.
Długo zwalczałam dziewczynkę w sobie.
Ale po latach zrozumiałam, że dziewczyński pierwiastek pomaga mi utrzymać nie tylko urodę, ale i równowagę życiową. Kult dziewczęcości wciąż jest w cenie.
Dziewczęcość ma jeszcze jedną zaletę. Pozwala na posiadanie zabawek. Moją największą namiętnością są torebki…to naprawdę moje zabawki…Wszyscy mnie pytają: "po co ci tyle?". A ja się wtedy zastanawiam, czy wszystko musi być po coś. I o to właśnie chodzi. Czy ktoś kiedyś zapytał faceta, po co spędza cztery godziny przy transmisjach z Ligi Mistrzów? Dlaczego więc kogoś zadziwia fakt, że torebki to moja miłość, obsesja, źródło rozkoszy?
Mój mąż z przymrużeniem oka traktował moje torebkowe szaleństwo i zawsze żartował, że mam więcej torebek niż on skarpet.
Moją miłość do torebek podziela za to córka. I ona uległa tej kosztownej namiętności i za pół pensji (jako studentka nie zarabia dużo) kupiła sobie wymarzoną torebkę.
Na moją sugestię, że trochę przesadziła odpowiedziała tonem konesera:
- Moja droga mamo, dobra torebka uznanej firmy kosztuje czasem więcej niż używany samochód.
I obie wybierzemy torebkę zamiast samochodu.
Miłość do torebek jest taka nieodwzajemniona...Z nowym modelem potrafię spać w łóżku...Dotykam...Głaszczę...Rozkoszuję się zapachem skóry...Kocham torebki, koniecznie ze skóry...To moja druga skóra...
Decydując się na zakup nowego modelu, dużą uwagę przywiązuję do idealnych proporcji, kolorystyki, detali i perfekcyjnego wykończenia. Lubię, gdy torebka łączy w sobie skórę z wysokogatunkowymi tkaninami i elementami pasmanteryjnymi.
Uwielbiam torebki różnych wielkości. Liczy się przede wszystkim faktura skóry, kolor i fason. Nie uznaję podróbek ani nie kupuję szczególnie modnych modeli. Mam torebki w stonowanych kolorach, najczęściej beżu, czerni, brązu. Ale także w kolorze indygo i słomkowym. Posiadam kilka, ukochanych torebek. Jedna przewiązana na jedno ramię i na wznak, czarna, pleciona i w kształcie prostokąta, nie ma żadnych zapięć. Taka nietuzinkowa. W moich zbiorach można znaleźć też kopertówki. Jedna idealnie pasuje do dżinsów, a druga bardziej do eleganckich ubrań. Zresztą kocham mieć przy sobie torebkę, bo wiele mówi o całości stylu. Tak naprawdę, moim zdaniem, nie buty, ale torebka zamyka detale stroju. Od niej zależy, jak ostatecznie kobieta wygląda.
Moja obecna torebka wykonana jest z czarnej, dobrej jakości skóry. Największą zaletą jest jej pojemność, gdyż wchodzi w nią praktycznie wszystko i wciąż upycham w nią coraz to nowe rzeczy! A jest ich sporo i dochodzą ciągle nowe.
Jest takie powiedzenie „Pokaż mi swoją torebkę, a powiem ci, kim jesteś”.
W mojej torebce należy zrobić porządek…
Przejrzę jej zawartość, a wy przy okazji może dowiecie się czegoś o właścicielce…
Ale to już temat na nowy post.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz