Uwielbiam Jego poczucie humoru.
Pożegnanie biskupów
Po jednym ze spotkań Papież pożegnał polskich biskupów słowami znanej pieśni:
"O cześć wam, panowie magnaci!"
Kurcze
jest tańsze
Ksiądz Mieczysław Maliński, przyjaciel Ojca Świętego, podczas jednej ze swoich wizyt w domu papieskim nie posiadał się ze zdumienia, kiedy siostra usługująca do stołu papieżowi przyniosła gospodarzowi na kolację rybę, a jemu podała na talerzu kurczaka. Ksiądz Mieczysław zapytał: "Dlaczego?" - Dostałeś kurczę, bo kurcze jest tańsze - oznajmił z uśmiechem Ojciec Święty.
Ksiądz Mieczysław Maliński, przyjaciel Ojca Świętego, podczas jednej ze swoich wizyt w domu papieskim nie posiadał się ze zdumienia, kiedy siostra usługująca do stołu papieżowi przyniosła gospodarzowi na kolację rybę, a jemu podała na talerzu kurczaka. Ksiądz Mieczysław zapytał: "Dlaczego?" - Dostałeś kurczę, bo kurcze jest tańsze - oznajmił z uśmiechem Ojciec Święty.
Najprzystojniejszy
kardynał
Kiedyś, podczas wizytacji jednej z podhalańskich parafii przejęta z wrażenia gaździna pomyliła przygotowany tekst powitania kardynała Karola Wojtyły i zamiast zatytułować go "najdostojniejszym", powiedziała "Witojcie nom najpsystojniejsy księze kardynale". On zaś spojrzał na nią z filuternym błyskiem w oku i odparł: "No, coś w tym jest".
Kiedyś, podczas wizytacji jednej z podhalańskich parafii przejęta z wrażenia gaździna pomyliła przygotowany tekst powitania kardynała Karola Wojtyły i zamiast zatytułować go "najdostojniejszym", powiedziała "Witojcie nom najpsystojniejsy księze kardynale". On zaś spojrzał na nią z filuternym błyskiem w oku i odparł: "No, coś w tym jest".
Podryw
na księdza
Pewnego razu Karol Wortyła wybrał się na samotną wycieczkę w góry. Ubrany
sportowo, wyglądał tak, jak wielu innych turystów. W trakcie wędrówki
spostrzegł, że zapomniał zegarka, podszedł więc do opalającej się na uboczu
młodej kobiety i już miał zapytać o godzinę, gdy ta uśmiechnęła się. -
Zapomniał pan zegarka, co? - A skąd pani wie? - zapytał zaskoczony Wojtyła. - Z
doświadczenia - odrzekła - Jest pan dziś już dziesiątym mężczyzną, który zapomniał
zegarka. Zaczyna się od zegarka, potem proponuje się winko, wieczorem
dansing... - Ależ proszę pani, ja jestem księdzem - przerwał jej zawstydzony
Wojtyła - Wie pan - odpowiedziała rozbawiona nieznajoma - podrywano mnie w
różny sposób, ale na księdza to pierwszy raz.
Gdy
jeden z biskupów zagadnął Go: - No cóż, starzejemy się, Ojcze Święty... Papież
spojrzał na niego i odparł: - Tak, ale ja od nóg.
Źródło:
WWW.zosia.piasta.pl

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz