Jest taki piękny wiersz
Tadeusza Różewicza pt. „Odnaleźć samego siebie”. Tyle w nim prawdy. Trudno nie
zgodzić się z jego przesłaniem: „Nie
bójcie się samotności”, „Nie bójcie się ciszy”, „Pamiętajcie, że milczenie jest
wymowne”, „Nienawiść krzyczy, miłość milczy, czeka na was”… Odnaleźć siebie
w tych czasach?
W naszej rzeczywistości,
głośnej, szybkiej, kolorowej trudno o koncentrację, wyciszenie.
Długo uciekałam od
samotności, nie chciałam usłyszeć siebie… bałam się, co mogłabym usłyszeć…
Zagłuszyć wewnętrzny głos… Tak wygodniej… Dać się „przerobić na masę, masę
ludzką, masowego odbiorcę, ciemną masę, masę towarową” ( jak pisze Różewicz).
Jak długo można uciekać od
siebie?
Zagubiłam się w tym, co naprawdę
ważne, zatraciłam się w zgiełku, pospiechu, ulegałam iluzjom, oddawałam hołd
bożkom.
Pewne traumatyczne
wydarzenia sprawiły, że postanowiłam przemyśleć swe życie, w zadumie i
skupieniu. Dotarło do mnie, że w tłumie pseudo przyjaciół nie odnajdę siebie i
swojego prawdziwego „ja”.
Dziś wiem, że samotność i
cisza nie bolą, a pozwalają zastanowić się nad sobą, nad codziennym życiem.
Zatrzymaj się i ty… Naprawdę
warto!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz