Taka refleksja przed walentynkami...
Dziecko spacerowało plażą razem ze swą matką. W pewnej chwili dziecko zapytało:
- Mamo, jak można zatrzymać miłość, kiedy w końcu uda się ją zdobyć?
Matka zastanowiła się przez chwilę, potem schyliła się i wzięła dwie
garście piasku. Uniosła obie ręce do góry; zacisnęła mocno jedną dłoń:
piasek uciekał jej między palcami i im bardziej ściskała pięść, tym
szybciej wysypywał się piasek. Druga dłoń była otwarta: został na niej
cały piasek. Dziecko patrzyło wielkimi ze zdziwienia oczkami, a potem z
uśmiechem odpowiedziało: - Teraz już rozumiem!..
Jeśli coś kochasz puść to wolno... Jeśli wróci jest Twoje .... Jeśli nie... Znaczy to, że nigdy nie było.
Zielona ławeczka - to tu dokonuje się bilans mojego życia.... Tu uwalniają się moje myśli,pragnienia, tęsknoty, a nade wszystkim nadzieja... Nadzieja na miłość, na zmiany, na nowe życie, na radość, spełnienie i szczęście. Tu dokonuje się moje katharsis... Tu uwalniają się sekrety...sekrety Kolety...
Wszelkie prawa autorskie do tekstów postów i tekstu powieści, w myśl ustawy z dnia 4 lutego 1994r. Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z późn. zm. należą do właściciela bloga i nie mogą być wykorzystywane bez jego zgody w celach prywatnych lub komercyjnych.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz